niedziela, 13 stycznia 2013

Świąteczne racuchy prababci udokumentowane!

Nie jestem mistrzem kuchni.
Bloga kulinarnego też raczej nie prowadzę :)

Allleee..
Ze względu na chęć szerzenia tradycji moich rodzinnych postanowiłam, że pokażę Wam, co króluje u nas na Bożonarodzeniowym stole. Od zawsze. Odkąd pamiętam

Racuchy/pierogi (bo my sami nie wiemy jak to nazywamy :)) z kapustą i grzybami

A robi się tak
Kapustę dostarcza moja mama- pewnie kiedyś się naucze jak się ją przyżądza. Wiem tylko, że smaży się najpierw por i cebulę :)

Potem bierzemy 1kg mąki 1 litr mleka i 5dkg drożdży. Mleko podgrzewamy robimy z całości rozczyn wyrastamy i dodajemy stopniowo mąkę, wyrabiając ciasto. Kiedyś robiłam to ręcznie (jak praabcia) potem mikserem, a teraz robi za mnie to maszyna do chleba (Ja w tym czasie kawę piłam) :) Ciasto wyrabiamy tak długo aż będzie się odklejać od ręki. Dodałam też trochę soli.

Natępnie wałkujemy, wycinamy, umieszczamy kapustę, zamykamy i smażymy.
Mniam. Wszyscy czekają cały rok :)

A ot i dokumentacja fotograficzna:








2 komentarze:

  1. Właśnie trafiłam na Twojego bloga, i już pierwszy przeczytany wpis wywołał uśmiech na mojej twarzy :) pierogo-racuszki wyglądają przepysznie, chętnie, też bym schrupała kilka :)

    Też bardzo doceniam mój automat do chleba, tym bardziej, ze ostatnie miesiące nie mam do niego dostępu, i codziennie wyrabiam chlebek ręcznie, i za każdym razem wspominam mój automat. Ale już niedługo :)

    To ja wracam do lektury :) bo jeszcze sporo postów u Ciebie do przeczytania. :)

    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj kropka!

    No i miło, że się rozgościłaś :)

    OdpowiedzUsuń