poniedziałek, 31 grudnia 2012

Ptaszorowa spódnica

 Na mojej nowej maszynie (choć nie tylko na niej) z resztek materiału zakupionych na rzecz fartuszka do przedszkola, powstała wczoraj wieczorem prosta bo szyta z prostokątów spódniczka dla tej oto młodej damy, która nawet dała się namówić na małą sesyjkę :))
Będzie na lato, albo do przykrywania rajtek w przedszkolu :)




czwartek, 20 grudnia 2012

Świety do mnie przyszedł...

I mial na samochodzie napisane DPD...

Kto zgadnie co przywiózł pod choinkę? (moge przewiedziec nagrode, jeszcze nie wiem jaką)
z konkursu wyłaczam osoby zamieszane w sprawe :-)


wtorek, 27 listopada 2012

Czapeczki dwie..

Naszło mnie na dzierganie.
Miały być dla moich córek, ale obie wyszły za małe.. (no wyczucia rozmiarowego to ja nie mam totalnie)
No ale dokończyłam obie mimo, że właścicieli nie mają (ale kandydatów już tak :))

Pierwsza- drutowa, na głowie prezentuje się ładniej niż na płask :)



 
Druga- i tu największe zaskoczenie sezonu- jest moim pierwszym dziełem na szydełku. Tyle lat mówiłam, że nie umiem, a nauczenie okazało się być całkiem proste (dzięki Karolina za inspiracje :))



a mięciutkie i fajne jak nie wiem co- 100%m merino wool :D

czwartek, 8 listopada 2012

Przedszkolakiem jestem! (zaległe)

No.. Zapomniałam trochę to tym co się wydarzyło we wrześniu. :)
Starsza rozpoczęła nowy etap w swoim życiu. A jak na nowy etap przystało to i wyprawka potrzebna
Więc powstał : fartuszek i worek na kapcie (a raczej zapasowe ubrania)

Zdjęcia kiepskiej jakości, jakoś mi ładniej wyjść nie chciały
W akcji brak, bo ubrać się we fartuszek w domu nie chciała :)
No może następnym razem się uda


niedziela, 28 października 2012

Mój pierwszy tort angielski

Nosiłam się z zamiarem od dłuższego czasu. No ale czasu zawsze brakowało

No ale udało się.

Pracochłonna taka robota to rzeczywiście, a i modelarz ze mnie średni na jeża (zdolności plastyczne me ogólnie na niskim poziomie są :)

Przepraszam za tło, no nie wpadłam, by zrobić lepsze :D



wtorek, 17 lipca 2012

miętol... tasiemki :D

Taką to miętol- metkę skroiłam w jeden wieczór. Czasu na szycie brak, więc chociaż szmatka powstała :)



piątek, 25 maja 2012

Chrzcielna kiecka dwójki.

Powstała w wyniku mojego szaleństwa w sumie :D  Zniechęcona brakiem czegokolwiek sensownego w sklepach postanowiłam, że uszyję. We dwa wieczory więc pozostawia sporo do życzenia, ale co tam. Młodej schowam do pudełka z pamiątkami, może ochrzci kiedyś swoje dziecko w niej...

I jeszcze "zdjęcie w akcji".. (fot. Michał Jurkiewicz http://www.twojachwila.pl/)


sobota, 18 lutego 2012

Dla młodszej i starszej.

To ciekawe, że już zaczynam zmieniać sposób mówienia o dzieciach. Już nie jest "młoda" ( :) ) tudzież "młodzież" , tylko właśnie "starsza".. Ech. No będzie starszą siostrą nie da się ukryć..

A tymczasem korzystając z ostatnich chwil wolności wieczornych postanowiłam uszyć właśnie dla "starszej" spódniczkę, którą znalazłam w jednej z Burd dziecięcych. Urzekła mnie po prostu i się nie dało nie uszyć. Problem polega tylko na tym, że najmniejszy rozmiar był 110... No i wyszło wdzianko na 5-6 latkę.. Cóż poczeka.

Jeszcze nie wykończona (zabrakło mi nici do ostębnowania- a nie mogę się do pasmanterii przejść) i nie podwinięta.:)




A dla młodszej...

Dzisiaj postanowiłam odwiedzić po raz pierwszy "Nitkę- kawiarenkę szyciową" celem skorzystania z overlocka. Miejsce naprawdę bardzo przyjemne, no i za niewielkie pieniądze można poszyć na ciekawym sprzęcie. Pierwszy raz siedziałam przy tego typu maszynie i muszę powiedzieć że trochę krzywo mi szło.. Ale cały czas spobie powtarzałam, że to przecież tylko szmatki do mycia pupy.. :D
Ale za to błyskawicznie strasznie się mi udało obrzucić stertę myjek (na ściegu overlockowym w maszynie to idzie straaasznie dużo, a efekt istnie profesjonalny :) )

Także o to mam stosik..


 

wtorek, 7 lutego 2012

Noworodkowo

Zapewne większość z Was wie, że z początkiem kwietnia spodziewamy się powiększenia rodziny.
Na świat przybędzie kolejna dziewuszka- tak przynajmniej twierdzi lekarz..
A ja korzystając z tego że jeszcze się mieszczę przed maszyną zabrałam się w końcu za wyprawkę noworodkową.
Powstają głównie formowanki z wszytymi wkładami (takie lubię najbardziej). Próbuję nowych wykroi bo czymś trzeba sobie życie urozmaicić. W planie jeszcze pare innych rzeczy m.in. myjki (też już powstają)

Zdjęcie poglądowe: 



Żałuję tylko że nie mam overlocka..