A tymczasem korzystając z ostatnich chwil wolności wieczornych postanowiłam uszyć właśnie dla "starszej" spódniczkę, którą znalazłam w jednej z Burd dziecięcych. Urzekła mnie po prostu i się nie dało nie uszyć. Problem polega tylko na tym, że najmniejszy rozmiar był 110... No i wyszło wdzianko na 5-6 latkę.. Cóż poczeka.
Jeszcze nie wykończona (zabrakło mi nici do ostębnowania- a nie mogę się do pasmanterii przejść) i nie podwinięta.:)
A dla młodszej...
Dzisiaj postanowiłam odwiedzić po raz pierwszy "Nitkę- kawiarenkę szyciową" celem skorzystania z overlocka. Miejsce naprawdę bardzo przyjemne, no i za niewielkie pieniądze można poszyć na ciekawym sprzęcie. Pierwszy raz siedziałam przy tego typu maszynie i muszę powiedzieć że trochę krzywo mi szło.. Ale cały czas spobie powtarzałam, że to przecież tylko szmatki do mycia pupy.. :D
Ale za to błyskawicznie strasznie się mi udało obrzucić stertę myjek (na ściegu overlockowym w maszynie to idzie straaasznie dużo, a efekt istnie profesjonalny :) )
Także o to mam stosik..