środa, 24 lipca 2013

Nie przestałam...

Tylko jakoś brakuje mi weny twórczej na napisanie posta, albo postów. Bo brakuje tutaj już tak z dziesięciu. Przynajmniej.

Nadrobię mam nadzieję

a tymczasem na szybko z telefonu:


Spódniczka dzianinkowa. (córa nr 2 też ma taką :))

Oraz jeden z większych projektów tego roku :D


 
Mam gdzieś zdjęcie bez kurtki, kaloszów i koszyczka, choć to wszystko urocze było razem :)

piątek, 1 lutego 2013

Czapeczka :)

Znowu coś nie wyszło..

Miała być dla młodszej, a wyszła dla starszej. Chyba nigdy nie wyczuję jak głębokie mam kółko na początku robić..
No ale..
Myślę, że jestem gotowa na coś szydełkowo bardziej ambitnego :)

ps, Zobaczymy czy się sprawdzi, bo trochę zaszalałam i głęboka wyszła...


niedziela, 13 stycznia 2013

Świąteczne racuchy prababci udokumentowane!

Nie jestem mistrzem kuchni.
Bloga kulinarnego też raczej nie prowadzę :)

Allleee..
Ze względu na chęć szerzenia tradycji moich rodzinnych postanowiłam, że pokażę Wam, co króluje u nas na Bożonarodzeniowym stole. Od zawsze. Odkąd pamiętam

Racuchy/pierogi (bo my sami nie wiemy jak to nazywamy :)) z kapustą i grzybami

A robi się tak
Kapustę dostarcza moja mama- pewnie kiedyś się naucze jak się ją przyżądza. Wiem tylko, że smaży się najpierw por i cebulę :)

Potem bierzemy 1kg mąki 1 litr mleka i 5dkg drożdży. Mleko podgrzewamy robimy z całości rozczyn wyrastamy i dodajemy stopniowo mąkę, wyrabiając ciasto. Kiedyś robiłam to ręcznie (jak praabcia) potem mikserem, a teraz robi za mnie to maszyna do chleba (Ja w tym czasie kawę piłam) :) Ciasto wyrabiamy tak długo aż będzie się odklejać od ręki. Dodałam też trochę soli.

Natępnie wałkujemy, wycinamy, umieszczamy kapustę, zamykamy i smażymy.
Mniam. Wszyscy czekają cały rok :)

A ot i dokumentacja fotograficzna:








poniedziałek, 31 grudnia 2012

Ptaszorowa spódnica

 Na mojej nowej maszynie (choć nie tylko na niej) z resztek materiału zakupionych na rzecz fartuszka do przedszkola, powstała wczoraj wieczorem prosta bo szyta z prostokątów spódniczka dla tej oto młodej damy, która nawet dała się namówić na małą sesyjkę :))
Będzie na lato, albo do przykrywania rajtek w przedszkolu :)




czwartek, 20 grudnia 2012

Świety do mnie przyszedł...

I mial na samochodzie napisane DPD...

Kto zgadnie co przywiózł pod choinkę? (moge przewiedziec nagrode, jeszcze nie wiem jaką)
z konkursu wyłaczam osoby zamieszane w sprawe :-)


wtorek, 27 listopada 2012

Czapeczki dwie..

Naszło mnie na dzierganie.
Miały być dla moich córek, ale obie wyszły za małe.. (no wyczucia rozmiarowego to ja nie mam totalnie)
No ale dokończyłam obie mimo, że właścicieli nie mają (ale kandydatów już tak :))

Pierwsza- drutowa, na głowie prezentuje się ładniej niż na płask :)



 
Druga- i tu największe zaskoczenie sezonu- jest moim pierwszym dziełem na szydełku. Tyle lat mówiłam, że nie umiem, a nauczenie okazało się być całkiem proste (dzięki Karolina za inspiracje :))



a mięciutkie i fajne jak nie wiem co- 100%m merino wool :D